
Lady Australia nie jest zwykłą książką podróżniczą. Nie jest to opowieść o drodze, ale o... miłości. Tak, Marek Tomalik darzy Australię największym uczuciem - kontynent fascynuje go i przyciąga do siebie, jest jego miejscem na ziemi. Gdy inni zawracają, bo szkoda im auta na trudne do przebycia tereny, on korzysta z zaproszenia, podejmuje wyzwanie i kolejny raz przenika istotę Australii.
Książka przypomina fotokast - jest opowieścią wzbogaconą o obraz i dźwięk. Istnienie tekstu i obrazu jest uzasadnione, ale w jaki sposób do książki przemycono...